Ale od początku.
Opakowanie
Szczyt luksusu. Piękne, starannie wykonane. Pudełeczko, w zasadzie puzdereczko, jest metalowe, solidne. Na wieczku - rozeta, logo Meteorytów. Kulki dla bezpieczeństwa przykryte gąbeczką.
W środku
Mój puder jest już nieco sfatygowany przez namiętne używanie, ale musicie przyznać, że jest bardzo wydajny- jestem gdzieś w połowie. Kolory kulek są tak skomponowane aby dopełniały się, jednocześnie redukując, dla uzyskania neutralnego koloru. Wiem, brzmi to cokolwiek dziwnie, ale tak jest- choć nie nadają koloru, robią z twarzą coś niesamowitego. Po prostu co ma być zneutralizowane (zaczerwienienia, ziemistość cery itp) jest zneutralizowane, co ma być matowe takim się staje. Oprócz tego wszystko jest przepięknie rozświetlone. Nie jest to żaden nachalny, chamski brokat, co to, to nie. Twarz wygląda bardzo subtelnie, świeżo, promiennie. Nie jest płaska, makijaż zaś nabiera szlachetności i takiego fotoszopowego wygładzenia.
W moim pudrze znajdują się kuleczki:
- fioletowe i niebieskie- korygujące- eliminują żółty odcień cery nadając jej zdrowy wygląd
- beżowe i jasna czekolada - wyrównują koloryt
- białe złoto i perłowo-morelowe- rozjaświetlają cerę w bardzo subtelny sposób.
Nie ma co ukrywać produkt jest luksusowy, ale niezaprzeczalnie wart swojej, wysokiej, ceny.
Dodam jeszcze tylko, że puder pachnie fiołkami
Jestem w nim zakochana na zabój. Naprawdę jest nie z tego świata.
Próbowałyście może? Macie go w swoich kolekcjach? Podzielcie się wrażeniami.
Masz fajny kolorek, ja miałam Myhic i jakoś się nie polubiliśmy, nie widziałam żadnego efektu i puściłam dalej:D
OdpowiedzUsuńCzasem tak bywa.Ja się kiedyś napaliłam na korektor Bobbi Brown i też okazał się dla mnie niebywałą porażką.
UsuńCzuję się skuszona ;)
OdpowiedzUsuńNo ja myślę!!
UsuńNiebywale urzekający, już chcę go mieć! A często spełniam swoje zachcianki :)
OdpowiedzUsuńSpełniaj, spełniaj bo warto naprawdę.Pięknego bloga prowadzisz.
Usuń